czwartek, 30 lipca 2015

Żegnaj, igiełko!




Bez obaw. Nie porzucam haftowania na zawsze!
Czasem jednak trzeba odpocząć. Wziąć głęboki oddech i spojrzeć na wszystko z dystansu.Wakacje, wczasy, urlop- nazwijmy to jak chcemy,to cudowny wynalazek. Warto korzystać z każdej wolnej chwili pełnymi garściami.
Łatwo powiedzieć, gorzej z realizacją.
Drodzy rękodzielnicy, przyznajcie się, kto z Was spakował robótkę do walizki? ;-)
Zamiast napawać się wolnym czasem, patrzeć, jak leniwie przecieka przez palce, my próbujemy nadgonić zaległości. A przynajmniej ja tak zawsze robię.
Poprawka! Robiłam ponieważ tym razem igiełka została w warsztacie. Taka rozłąka dobrze nam zrobi, zdążymy zatęsknić za sobą.
Czuję się trochę jak na odwyku i jestem z siebie dumna. Chyba pomału uczę się odpoczywać.
Ale z Wami musiałam się tymi myślami podzielić;-)

piątek, 26 czerwca 2015

Tatusiów dwóch

Spóźniony wpis, ale najszczerszy, z głębi serca!

Przyszedł ten czas, kiedy mam dwóch Tatusiów do obdarowania- moja córcia jest za mała, aby samej przygotować prezent, dlatego na razie robię to za nią.

Myślę, że gdyby mogła, powiedziałaby właśnie to:


Niechaj wie dziś 
cały świat,
jaki z mego Taty
chwat!

Lądy, morza, 
oceany
zmierzył Tato 
ukochany.

Ja dla Taty 
kartkę mam
i buziaka
też mu dam!








Mój Tatuś też zasłużył na piękną kartkę i równie uroczy wierszyk:

Słońce świeci,
to już lato
uśmiechnięty
jest mój Tato

Tu owoce, 
a tam kwiaty
wszystko kwitnie
dziś dla Taty

Dla Tatusia
ta karteczka
Zdrowia życzy 
Ci córeczka!







Niech nam żyją Tatusiowie!

środa, 17 czerwca 2015

Making of- sesja dla wytrwałych





Jest wiele poradników dla początkujących fotografów. Dawniej czytało się książki, o tym jak robić piękne zdjęcia. Co wytrwalsi korzystali również z instrukcji obsługi aparatu. Dzisiaj wolimy poczytać blog o tematyce fotograficznej, obejrzeć stosowny filmik na youtube lub po prostu zapytać wujka Google, jak zrobić perfekcyjne ujęcie.

Szkoda tylko, że nikt jeszcze nie przewidział sytuacji, kiedy podczas sesji wchodzi nam na głowę ...dziecko.

Ciekawa jestem, co na ten temat mają do powiedzenia internetowi specjaliści?

1) Jak operować światłem, kiedy obiekt zostaje notorycznie zasłaniany przez inne - choć nie obce- ciało?
2) Na czym skupić uwagę, gdzie znaleźć punkt zaczepienia, jeśli w kadr co chwilę wpada mała rączka lub nóżka?
3) Czy można uchronić obiektyw przed brudnymi paluszkami?

To tylko kilka zagadnień, które mnie frapują po naszej dzisiejszej sesji- mojej i Hani. W jej trakcie ucierpiał bardzo ważny rekwizyt- chrzcielna świeca. Biedaczka- stała się ofiarą niespożytej energii mojej córki...

Bohaterką sesji była kartka, którą wykonałam z okazji Chrztu Świętego. Zdjęcia możecie obejrzeć na moim facebook'owym profilu (TUTAJ).

Ale trzeba przyznać, że to Hania skradła całe show :)







czwartek, 28 maja 2015

Misie- pysie

Pamiętacie wpis o konkursach? (Możecie do niego zajrzeć KLIK) Dwie znajome przedsiębiorcze kobiety, w tym jedna rękodzielniczka, opisywały wszystkie blaski i cienie takich zabaw. Ja bardzo lubię brać w nich udział, jeśli tylko czas mi na to pozwala. To doskonały sposób na promocję- niechaj wszyscy się dowiedzą o Magic Crafts :)
Tym razem znowu funduję nagrodę w konkursie Karoliny. Tutaj link do strony wydarzenia:

https://www.facebook.com/events/334835633381273/#

Co podaruję? Kartkę, a jakże! Przygotowałam coś wyjątkowego. Karnet okolicznościowy, który można wykorzystać zarówno jako kartkę na wiele okazji, jak i zaproszenie. Wyhaftowany miś został wykorzystany nieprzypadkowo, ale o tym w dalszej części tekstu. Zauważyłam u siebie ostatnio pewną tendencję:co raz chętniej korzystam z papierów do scrapbookingu oraz tekturowych elementów ozdobnych. Jeszcze rok temu byłam zagorzałą zwolenniczką ascetycznego stylu. Pamiętacie moje pierwsze kartki? Tylko haft i prosta, ręcznie wycinana rama. Oczywiście, ma to swój urok, ale warto czasem zejść z utartego szlaku i pobłądzić poboczem, zwłaszcza jeśli jest ono bardzo atrakcyjne.
Konkursowy miś prezentuje się tak:






Podoba się Wam? Jeśli macie chrapkę na taką kartkę, zapraszam do wzięcia udziału w konkursie na Kurczak Ptyś (KLIK) :)


A teraz muszę się do czegoś przyznać ... Przeznaczenie konkursowego misia było zgoła inne. Ten projekt miał być wykorzystany do zaproszeń na przyjęcie urodzinowe mojej Hani. Wyszywałam misiaczki, o czym chwaliłam się Wam na facebookowej stronie (KLIK), nie zdradzając jeszcze wtedy, co z nich wyczaruję. Misie się rozmnożyły- było ich więcej niż zaplanowanych gości, dlatego jednego mogłam przeznaczyć na konkurs. Jednak te karnety- kartka na konkurs i zaproszenia- różnią się. Łączą je tylko misie- pysie.









wtorek, 26 maja 2015

Najpiękniejsza




Piękna jak poranna zorza
Delikatna jak kwiat bzu
Wiotka jak źdźbło trawy
Słodka jak fiołków woń

Cierpliwa, bo kocha nad życie
Troskliwa, bo jej cały świat to ja
Dobra, bo inną być nie umie
Najlepsza- moja Mama

* * *

"Bóg nie mógł być wszędzie i dlatego stworzył matki."

 Rudyard Kipling


Kartka, stworzona na specjalne zamówienie, która wyraża najpiękniejsze emocje i przekazuje najszczersze uczucia. Może być eleganckim dodatkiem do prezentu, jak również upominkiem samym w sobie: 






* * *
Wszystkim Mamom życzę samych cudownych chwil, dużo miłości i wzruszeń!
Niechaj Dzień Matki trwa cały rok! :)


 

     

sobota, 16 maja 2015

Szybka i wściekła

Było jak w filmie akcji!

Adrenalina, wyścig z czasem, szybkie bryki i wiatr we włosach ...


















Przedstawiam Wam kartkę z okazji Komunii Świętej, wykonaną na specjalne zamówienie. Kartka była robiona w ekspresowym tempie.
Złożyło się na to kilka czynników:
  1. Moja opieszałość w zamawianiu ozdobnych papierów
  2. Karygodne zachowanie pracowników poczty, którzy nie zostawiają awizo
  3. Brak sprawnej drukarki w domu.

Gdybym zamówiła papiery wcześniej, możliwe, że nie byłoby żadnego problemu, ale co to za życie bez dreszczyku emocji?

Problem z pocztą, a dokładniej- z niekompetentnymi pracownikami, którzy nie zostawiają awizo w skrzynce, zauważyłam już wcześniej. To nie pierwszy raz, kiedy o tym, że paczka czeka na mnie w urzędzie pocztowym, dowiaduję się dzięki możliwości monitorowania przesyłek poprzez ich stronę. Nie mam jednak takiego nawyku, a zakichanym obowiązkiem listonoszów jest wypełnienie i pozostawienie tego świstka w skrzynce- żadnej łaski nie robią.

Kiedy upragnione i bardzo potrzebne scrapki w końcu znalazły się w mojej pracowni, pojawił się kolejny problem- napis. Niestety, moja drukarka już od dawna odmawia współpracy, dlatego musiałam podskoczyć do pobliskiego punktu poligraficznego. W Świnoujściu jest jedna rzecz, która doprowadza mnie do szewskiej pasji- sklepy i punkty usługowe są czynne w soboty tylko do godziny 14:00, co czasami utrudnia życie.

Udało się! Mogłam złożyć kartkę, zapakować w folię, zabezpieczyć, zaadresować kopertę i wysłać ją do Dortmundu.
Na zegarku była 13:23. Dziecko już w wózku, ja również w dołkach startowych, gotowa na wyścig z czasem. Nie przypuszczałam jednak, że będzie taki dramat.

Okazało się, że urząd pocztowy, który znajduje się rzut beretem ode mnie, jest dzisiaj zamknięty, a najbliższy- w centrum Świnoujścia- czynny, oczywiście, do 14:00...

Była godzina 13:34, kiedy pocałowałam klamkę i włączyłam piąty bieg. Sprawa była pilna, kartka musiała być wysłana jeszcze dzisiaj. Nie mogłam się poddać. Poza tym...Taki trening dobrze mi zrobi, pomyślałam, mknąc chodnikiem, łapiąc oddech z coraz większym trudem. Frajdę z całej akcji miała tylko Hania, której zafundowałam przejażdżkę a' la Pendolino.

Stałam już pod gmachem głównym poczty. Jeszcze tylko kilka schodów do pokonania i ostatnia prosta- kolejka. Była 13:50, bardzo dobry czas, ale czy ktoś nie pokrzyżuje mi szyków? Czy nie znajdzie się grupa turystów, której zapragnie się wysłać pocztówki znad morza do wszystkich członków rodziny? A może ktoś inny zechce zapłacić akurat dzisiaj, akurat teraz cały stos rachunków na poczcie? Co, jeśli zamkną mi okienko przed nosem?

Na szczęście, nic takiego się nie stało. Zdążyłam, wysłałam, zwyciężyłam! Już dobrze, już spokojnie, można odetchnąć. Teraz tylko trzeba trzymać kciuki, aby kartka doszła na czas ;)





* * * EDIT * * *

Ta dramatyczna historia doczekała się szczęśliwego zakończenia.
Kartka dotarła do Niemiec na czas, a tam powędrowała do ślicznej dziewczynki o imieniu Emilka.

Takie zdjęcia leją miód na moje serce- to najlepsza nagroda za pracę :)






sobota, 9 maja 2015

Witaj, Maluszku!

Słodki Maluszku,

Czekaliśmy na Ciebie długie miesiące. I oto jesteś z nami, Śliczna Kruszynko.

Dzień, w którym pojawiłeś się na świecie, jest dla nas najwspanialszym świętem, nasz najcenniejszy Skarbie.

To dla Ciebie radosne ptasie trele, dla Ciebie barwna tęcza i pulchne obłoczki na niebie. Dla Ciebie złociste promienie i blask gwiazd najjaśniejszych, i uśmiech księżyca.

Uśmiechaj się zawsze szczerze, śmiej się radośnie i beztrosko! Rośnij, poznawaj, baw się, ucz i przeżywaj- cały świat stoi dla Ciebie otworem, a my wszyscy, Twoi najbliżsi, nieba Ci przychylimy.

W naszych oczach zobaczysz najdoskonalszą miłość, a w ramionach- schronienie przed całym złem.

Witaj, nasze Szczęście!

***

Kiedy przychodzi na świat dziecko, śmieją się anioły. To piękna i wzruszająca chwila, którą warto celebrować. Każdy znajdzie własne słowa, aby opisać te wszystkie emocje, które wywołują w nas narodziny Maleństwa.
Dla takich momentów stworzyłam karnety, które mogą służyć zarówno jako kartka, jak i zaproszenie.
 









***
Sesja zdjęciowa odbyła się w cudownym miejscu, pełnym pięknych i wysmakowanych przedmiotów. Sklep Dekor mieści się w Świnoujściu, przy ul. Matejki 34 (w budynku sklepu "Stokrotka").
Zachęcam Was do odwiedzenia tego przybytku- gwarantuję, że nie wyjdziecie z pustymi rękami :)